www.pcos.fora.pl

Dora

Witam Was po świętach!!
Pisze bo jak zwykle mam dylematy Smile

od dzisiaj zaczynam brać pierwszy raz clo. Trochę się boję mojej reakcji organizmu na ten lek i czy wogóle cos pomoże. Szczerze to nie wiem czy powinnam brać go d dzisaij czy może juz od wczoraj. Głupio to zabrzmi ale mam problem z ustaleniem 1 dc. W niedzielę pojawiło się plamienie późnym popołudniem ale @ taka prawdziwa pojawiła się w poniedziałek już w nocy więc uznałam że to poniedziałek jest pierwszym dniem cyku. A dzisiaj drugi. Nie wiem czy to dobrze Sad

Ciekawa jestem czy jat tym razem zrobie estradiol 12-13 dc to cos się podniesie po tych lekach.
A jak tam u Was??

smarkas

ja się dalej staram bez żadnych wspomagaczy zajść. Ograniczyłam jedynie do minimum słodycze. Po ostanim badaniu USG Pan doktor widział pęcherzyk, który teoretycznie miał pęknąć w świeta.. a czy pękł to się okaże za dwa tygodnie.
Trzymam kciukasy za Was!!!

Dora

Hej, hej! Jest tu ktoś jeszcze?? Czy wszystkie starające dziewczyny przeniosły się już na inny oczekiwany temat??
Co tam u Was??
U mnie klapa Sad

smarkas

U mnie w tym miesiącu też. 29 kwietnia mam pierwszą wizytę w Poradni Rozrodczości... Smile

zobaczymy co nowy lekarz powie

Dora

Dziewczyny jestem załamana. Niestety chyba juz mi brakuje cierpliwości i siły. Właśnie minął pierwszy miesiąc z clo. Niestety owulacji nie było wynik estradiolu pokazał to mojej Pani doktor. Do tego okazało się że mam hiperinsulinemię wiec doszedł dodatkowy lek. Od nowego cyklu miałam brać dwa razynnie clo + ten lek na insulinę który podobno bardzo dobrze działa razem z clo. Więc nabrałam kolejnych nadziei. I to wszytko na nic. Bo się okazało że clo nie moge brać bo jak skończyłam brać 25 dc duphaston to do tej pory nie dostałam @. Dzisiaj juz mija 6 dzień i nic. W ciąży nie jestem na 500%. Dotąd nie miałam problemu z reakcją na duphaston i zaraz po dwóch dniach @ była. A teraz znowu usłyszę u lekarza że to bardzo nie dobrze. I praktycznie jestem znowu na początku leczenia.
Nie wiem co jest grane. Ręcę mi opadają. Tego że dostanę @ byłam pewna i ...
Czy któraś z Was miała taka sytuację?? Że po duphastonie któryś cykl z kolei nie wystapila @??

smarkas

Ja nigdy nie brałam ani clo, ani duphastonu więc CI nie poradzę.

Ja właśnie mam monitorowany cykl, dziś miałam 3 USG i w 18 d.c. dostałam Pregnyl (który bardzo trudno dostać swoją drogą..) za dwa dni kolejne USG...
Dziś miałam 20 mm pęcherzyka. Dość niemrawo rośnie. Zobaczymy za dwa tygodnie... Wink

Kamyczek

Dora to Twój pierwszy stymulowany cykl, większość z nas miała takich wiele. Ja miałam kilka przed laparo no i 4 po laparo i dopiero wtedy się udało. Grunt to od początku się nie załamywać, bo nastawienie też jest bardzo ważne. Czy miałaś monitoring przy tym cyklu? Bo to ważne, żeby obserwować co się dzieje.

Smarkas 20mm w 18 dniu to nie najgorzej, oczywiście mogłoby być lepiej, ale owu w np 20dc też się zdarza i to nie rzadko.

smarkas

Mam nadzieję, że ten pregnyl zadziała. Ja jestem dobrej myśli, ale co ma być to będzie;) prawda? Za kilka dni idę się umówić na laparo.. choć nie jestem przekonana. A Ty Kamyczku jak wspominasz ten zabieg?

Kamyczek

Ja całkiem dobrze, wiadomo, narkoza to nie rewelacja, ale po szybko wróciłam do normy, nie mówiąc o tym, że jak dla mnie była skuteczna Smile

Który cykl masz stymulowqny i monitorowany? Skoro jednak masz 20mm, to może jeszcze się wstrzymaj z laparo.

smarkas

to jest mój pierwszy cykl. Bo w końcu trafiłam na lekarza "z jajami", czyli do poradni rozrodczośći. Ten lekarz stwierdził, że mam 3 miesiące na decyzję, zawsze mogę zrezygnować z zabiegu, a jak za 3 miesiące jednak będę na tak.. to nie będe musiała czekać. Ja się boję tego zabiegu bardzo, że jakieś zrosty będę miała.. A ten pęcherzyk to taki mój niestymulowany niczym, przy czym mam bardzo zawalone jajniki. A zabieg? to jednak operacja. Za tydzień mam wizytę u endo, pokładam w nim wielkie nadzieję, wiec po rozmowie z nim zdecyduje co i jak.

Kamyczek

Jeśli nie stymulowany urósł na 20mm to całkiem nieźle, gdyby spróbować z clo pewnie by śmignął pięknie. Kwestia tylko czy pęka itd. Ja bym trochę odczekała z o laparo, w tym momencie, gdy nie wiesz jak to dokładnie u Ciebie wygląda, decydowanie się na laparo jest wg mnie przedwczesne.
Skoro pęcherzyk był i dostałaś pregnyl, trzeba zobaczyć co się stanie. Ja zdecydowałam się na laparo, bo mimo stymulacji z clo pęcherzyki praktycznie nie rosły.
Co do samego laparo to nie takie straszne, zabieg jak zabieg, 2-3 dni w szpitalu, ale za to jakie efekty może dać Very Happy

smarkas

Jeśli w tym cyklu się nie uda, to lekarz powiedział, że następny napewno będzie stymulowany lekami. Mój mąz namówił mnie dzis na test ciązowy, bomu powiedziałam, że ten lek fałszuje wyniki testów.. śmiał się, że w końcu się udało Smile

oczywiście wiem, że test się robi dopiero po conajmniej 11 dniach... i jak wtedy będzie pozytywny to będzie wspaniale. Ja wiem, ,że w tym roku będę lezeć w szpitalu na endokrynologi, żeby powtórzyć wszystkie badania, więc nie uśmiecha mi się jeszcze w tym roku ta laparoskopia.

Wogóle teraz chodze do Poradni Rozrodczości przy Szpitalu, a badanie USG mam robione na Izbie przyjęć (lekarz tam pracuje...) i wczoraj widziałam kilka kobiet w zaawansowanej ciązy, które czekały po 4-5 godzin na KTG. Oddział Patologii ciązy, nie ma już wolnych łózek, a kobiety leża na korytarzu za parawanami.. Mieszkam w Toruniu, myślałam, że jest to średniej wielkości miasto.. a normalnie brak słów na to co się dzieje w szpitalach,...

trzymajcie kciuki za mojego pęcherzyka!

Acha, ... czy to prawda, że po Pregnylu są ciąze mnogie?

AndziaZ74

Smarkas, po pregnylu to nie. Pregnyl tylko powoduje pęknięcie pęcherzyka, jak masz jeden to mało prawdopodobne żeby była mnoga ciąża, chyba że .... Smile

smarkas

Ale miał być z prawego jajnika.. a mnie boli lewy.. więc wszystko jest możliwe.

Kamyczek

Zwykle jajniki się wymieniają z owulką, równocześnie się zdarza baardzo rzadko.